9 maj 2014

Love Me Green - rewitalizujący krem do rąk

Dzięki Love Me Green od marca mam okazję testować ich rewitalizujący krem do rąk. Jeśli macie ochotę przeczytać co nieco o ich kremie, to zapraszam do czytania :)


Przede wszystkim muszę tu wspomnieć o tym, że marka Love me Green produkuje naturalne kosmetyki, wyłącznie na bazie roślinnej. Ich kosmetyki zawierają głównie ekstrakty i olejki roślinne, przy czym są one całkowicie pozbawione silikonów, parabenów, parafiny, a konserwanty, które zawierają są akceptowane przez Ecocert.


Tubka kremu zrobiona jest z bardzo miękkiego tworzywa z prostą, ale urzekającą szatą graficzną. Znajdziemy tu informację, że 98% składników tego kremu jest pochodzenia naturalnego.



No i rzeczywiście, skład mi się podoba, a można z niego wywnioskować, że krem jest bogaty. Można tu znaleźć olej sezamowy, masło shea, wosk pszczeli, sok z liści aloesu, glicerynę, a trochę dalej olej słonecznikowy i ekstrakt z kwiatów frangipani.

Konsystencja kremu jest bardzo lekka i łatwa do rozsmarowania na dłoniach. Jego zapach jest bardzo niespotykany - pachnie kwiatami frangipani. A gdybyście się zastanawiali jak mogą pachnieć te kwiaty, to producent ujmuje to w ten sposób: "Zapach kwiatów frangipani jest egzotyczny, kwiatowy. Można się w nim doszukać wielu różnorodnych nut zapachowych: począwszy od owocowej, trochę jakby kremowej brzoskwini, poprzez wiosenny jaśmin, na zmysłowej tuberozie skończywszy." Dla mnie jest to bardzo trudny do opisania zapach i nijak chyba nie potrafiłabym go opisać. Jest trochę egzotyczny i kwiatowy, jednak brzoskwini tam nie czuję.

Przez swoją lekką konsystencję, krem błyskawicznie wchłania się w dłonie i nie pozostawia na nich tłustej, ani śliskiej warstwy. Uważam to za ogromny plus, ponieważ od razu mam nawilżone a zarazem nie śliskie dłonie, którymi nie utłuszczę wszystkiego czego się dotknę.

Z jednej strony dobrze, bo od razu możemy wracać do swoich obowiązków nie martwiąc się, że coś utłuścimy, ale z drugiej strony odbywa się to kosztem nawilżenia.
Niestety nawilżenie tego kremu nie jest intensywne i na pewno nie poradzi sobie z mocno przesuszoną skórą. Oczywiście, po zastosowaniu kremu dłonie są gładkie w dotyku i pachnące, ale niestety nie dostatecznie nawilżone.
 

Jest to krem dla niezbyt wymagających dłoni, lub do używania na szybko, kiedy zaraz musimy mieć gotowe, suche dłonie. Krem nie poprawia stanu skóry na dłoniach, ani jej nie regeneruje. Przynajmniej ja tego nie zauważyłam.
Myślę, że krem będzie lepiej spisywał się w okresie letnim, ponieważ zimą skóra jest bardziej wysuszona i ma większe potrzeby. Nada jej lekkiego nawilżenia i wchłonie się natychmiast, pozostawiając przyjemny ezgotyczno kwiatowy zapach.
Podoba mi się to, że jest to krem naturalny o bogatym składzie, jednak spodziewałam się po nim trochę więcej. Gdyby dawał lepsze nawilżenie, byłby bez zarzutu.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...